(nie)oficjalne informacje

cześć!

tak, w końcu wzięłam się za pisanie posta, ale czy to dobrze? biorąc pod uwagę, że na wakacjach cały czas chcę poświęcić na nic nierobienie, to ten post jest zbawieniem, ale patrząc na to, że post ten nie zapowiada nic fantastycznego, to nie ma się z czego cieszyć.


zacznę od tego, iż chcę was przeprosić, że olałam sprawę i przestałam się udzielać, ale pomysłu na post nie miałam, a chat mi nie działa, bo telefon nie obsługuje flash'a. ale też ten post nie jest czymś super (na co de facto mogliście liczyć po mojej dłuższej przerwie), to tylko post, który powstał w celu wyjaśnienia sobie pewnych spraw.

no super dziewczyno, ale o co chodzi ci z tym nic nierobieniem? chodzi mi o to, że w roku szkolnym ciągle byłam w biegu, a to latałam do pedagog, a to w ostatni miesiąc szkoły nadrabiałam wszystkie zaległości, aby dostać pasek albo po prostu próbowałam się ogarnąć po wszystkim co działo się w tym roku. zabrakło mi czasu na to, żeby przesypiać pół dnia, oglądać anime, bo znalazłam pełno świetnych i przydałoby się je wszystkie obczaić, siedzieć na msp (dokładniej na forum) i leżeć bez większego celu w łóżku.

nie obiecuję (niestety), że na wakacjach starczy mi czasu na pisanie postów, a tym bardziej w roku szkolnym. spaliłam też trochę moją motywację, bo pojedyncze osoby z mojej klasy dowiedzialy się o tym blogu i czuję, że nie mogę pisać wszystkiego czego bym chciała.  jeszcze raz waz przepraszam za olew z mojej strony i chcę was uspokoić, bo na wakcjach min. dwa posty ode mnie powinny się pojawić.

z tej strony wasz milicjant i żołnierz
olga

tak, w pewnym sensie odchodzę